Rynek samochodów używanych w ostatnim roku mocno wyhamował. Sytuacja na świecie sprawiła, że dużo trudniej o solidny egzemplarz na krajowej giełdzie samochodów używanych. Rozwiązaniem może być auto zza granicy, ale i tutaj można natknąć się na nieuczciwego sprzedawcę.
Część handlarzy samochodami używanymi wyspecjalizowała się w sprowadzaniu pojazdów do Polski, głównie z państw Europy Zachodniej oraz USA. Niestety zagraniczne pochodzenie auta może stanowić sposobność do ukrycia niektórych faktów z historii pojazdu. Jakie pułapki czekają na kupujących?
Auta widmo na portalach aukcyjnych
Na rynku motoryzacyjnym przybywa firm, których specjalizacją jest pomoc w znalezieniu optymalnego auta używanego. Nierzadko usługa obejmuje przyprowadzenie pojazdu do klienta, który musi jedynie ocenić atrakcyjność pojazdu, przetestować go i dopełnić formalności. Podobne praktyki, lecz dużo mniej bezpieczne, oferują niektórzy sprzedawcy na portalach aukcyjnych. Dotyczy to zwłaszcza samochodów zza granicy, gdzie sprzedawcy argumentują całą sytuację dalekimi odległościami.
W założeniu kupujący wpłaca pieniądze do pośrednika, który chroni zarówno nabywcę, jak i sprzedawcę. Ten ostatni ma za zadanie wysłać auto na wskazany adres. Zdarza się jednak, że kupujący wpłaca pieniądze, natomiast samochód nigdy do niego nie trafia. Z czasem okazuje się również, że sprzedawca podał fałszywe dane, a zdjęcia auta ukradł z innego ogłoszenia.
Ukryta historia
Najczęstszym oszustwem związanym z rejestracją samochodów sprowadzanych do Polski jest zatajanie ich historii. Swego czasu wyjątkowo często tego typu proceder obejmował auta z USA. Szczególnie podejrzane były egzemplarzy w atrakcyjnych cenach, ponieważ w przypadku importu zza oceanu, koszty całej operacji nierzadko dorównywały wartości pojazdu. Okazywało się jednak, że do Polski trafiały m.in. auta popowodziowe, pobieżnie tylko odświeżane w warsztatach nieuczciwych sprzedawców.
Oszuści sprzedający zagraniczne auta liczą również na to, że kupujący nie będą potrafili zweryfikować historii pojazdów powypadkowych. Nabywcy nierzadko nie wiedzieli, gdzie szukać informacji o historii samochodu albo napotykali barierę językową. W efekcie sprzedawca zapewniał o bezwypadkowości auta, tymczasem często poważne wady wynikające z kolizji, ukrywane były pod warstwą szpachli.
Dlatego też przed zakupem należy solidnie prześwietlić historię auta oraz samego sprzedawcę. Służą do tego specjalne usługi, dzięki którym można pozyskać także zagraniczne raporty na temat historii auta. Można również szukać takich informacji na stronach rządowych w danych państwach. Za przykład mogą posłużyć Włochy. Jeśli auto jest zarejestrowane w Italii, informacje o nim można znaleźć na stronie włoskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dobrym źródłem wiedzy o pojeździe może być również sprawdzenie stron sieci diagnostycznych, które zapisują dane o wszystkich autach z Włoch.
Dużo łatwiejszym rozwiązaniem będzie znalezienie godnego zaufania samochodu osobowego w warszawskim salonie aut używanych Auto GT, gdzie pojazdy z niewielkim przebiegiem w atrakcyjnych cenach.